Elektryczne odśnieżanie – sposób na śnieg i lód!

Nadchodzące zimowe miesiące spędzają wielu właścicielom i zarządcom budynków sen z powiek. Konieczność zabezpieczenia dachów przed nadmiarem śniegu, odśnieżania podjazdów i chodników oraz problemy z oblodzonymi schodami to wyzwania, z którymi będą musieli się zmierzyć w najbliższym czasie. Jednak zima nie musi kojarzyć się z szuraniem łopaty i zasolonymi stopniami. Wystarczy wykorzystać maty i kable grzejne, by móc się cieszyć z pełnych śniegu zimowych dni.

Elektryczny sposób na śnieg pod nogami

Kable i maty grzejne mogą być montowane w wielu miejscach, które ze względu na swoją funkcję lub wymogi bezpieczeństwa powinny pozostawać odśnieżone. Mowa oczywiście o wszelkiego rodzaju chodnikach, podjazdach, drogach dojazdowych i ścieżkach do domu, parkingach oraz schodach. Można je montować również na tarasach, balkonach i zabezpieczać nimi zbiorniki z zawartością, która nie powinna zamarzać w zimie.

Maty użytkowane na zewnątrz charakteryzuje lepsze zabezpieczenie przed wodą i zimnem oraz wyższa moc. Biorąc pod uwagę polskie warunki klimatyczne, do stworzenia instalacji przeciwoblodzeniowej wystarczają maty o mocy między 250W a 400W. Najpopularniejsze są systemy o mocy 300W, które w większości przypadków spełniają stawiane im wymagania. Maty montuje się bardzo prosto, układając je pod warstwą kostki brukowej, płytek, asfaltu lub innego materiału zewnętrznego. Można je łatwo dopasować do swoich potrzeb – produkowane są w wielu wielkościach i szerokościach, można także zamówić matę na wymiar. Jeżeli powierzchnia, która ma być ogrzewana jest nieregularna, wówczas rozwiązaniem jest samodzielne ułożenie kabli grzewczych.

Odśnieżanie dachu

Maty można również montować na dachach i w rynnach, co znacznie ułatwia utrzymanie ich w zimie i eliminuje problem odśnieżania, sopli oraz zatkanych rynien i rur spustowych. Cały system ogrzewania dachu jest sterowany automatycznie i nie wymaga od właściciela żadnych dodatkowych działań. Do wyboru są dwa rodzaje instalacji – reagujące na temperaturę lub z czujnikiem temperatury i wilgotności. Ten drugi rodzaj instalacji jest oszczędniejszy – dzięki dodatkowemu czujnikowi wilgotności system „wyczuwa” leżący śnieg i dopiero wtedy uruchamia matę grzejną, która jest automatycznie wyłączana po zniknięciu białego puchu. Dzięki temu instalacja nie pracuje w sytuacji, kiedy temperatura spadnie poniżej określonego poziomu, ale na dachu nie ma pokrywy śnieżnej.

W ramach instalacji dachowej oprócz mat na powierzchni dachu montuje się również kable grzejne w rynnach i rurach spustowych. Ich zadaniem jest zapobieganie tworzeniu się sopli oraz bezproblemowe odprowadzanie do gruntu wody, powstałej w wyniku stopnienia leżącego na dachu śniegu. W niektórych przypadkach, kiedy na dachu znajdują się miejsca, w których zalega śnieg (np. na styku połaci dachowych w tzw. koszach), wówczas konieczne może być wykonanie dodatkowej instalacji połaciowej. Obejmuje ona jedynie wybrane obszary i pozwala zachować drożność całego systemu przeciwoblodzeniowego.

Plusy i minusy

Jak każde rozwiązanie, również i zastosowanie mat grzejnych ma swoje plusy i minusy. Niewątpliwym atutem jest automatyzacja i bezobsługowość całego systemu. Odpowiednio dobrane i zamontowane maty lub kable grzejne gwarantują dobre efekty, podnosząc komfort życia i mieszkania, poprawiają bezpieczeństwo domowników (zwłaszcza instalacje dachowe i przeciwoblodzeniowe na schodach i chodnikach), jak również pozwalając zrezygnować z uciążliwych obowiązków odśnieżania.

Wadą są koszty instalacji. Same maty i położenie ich nie jest kosztowne (chociaż przez to, że wymaga usunięcia „górnej warstwy” – płytek, asfaltu, betonu itp. lepiej wykonywać montaż w trakcie remontu lub budowy), jednak ich eksploatacja trochę kosztuje. Obliczając całkowity koszt wykonania instalacji trzeba jednak odjąć dodatkowe wydatki, które ponosiło się dotychczas na wynajęcie specjalistycznej ekipy do zrzucenia śniegu z dachu, firmy odśnieżającej chodnik i na zakup materiałów zapobiegających oblodzeniu (np. soli drogowej).